czwartek, 17 lipca 2014

I love BAMBUS

Tytuł brzmi nieszczególnie. Ale miłość jest wielka.
Odkąd zostałam mamą, częściej zaglądam na metki i sprawdzam z jakiej tkaniny zrobione jest dane ubranie. 100% cotton mnie zadowalało i nie drążyłam tematu. Do czasu kiedy poznałam bambus (przy okazji śliniaka SupeRRo). Sprawdziłam i okazało się, że produktów wykonanych z tej tkaniny jest coraz więcej.
Wyjazd do Chorwacji zbliżał się wielkimi krokami więc wypadało zaopatrzyć się w kocyk bambusowy. Padło na wysoką jakość i piękne wzory May Lily. Sowy Zalotki towarzyszyły nam od samego początku, bo już w podróży wyściełały fotelik samochodowy dzięki czemu Olo się nie pocił. Później kocyk trafił do łóżeczka i tam już został, bo Łoli go pokochał.

Przypomnijmy właściwości bambusa:
- 3x anty: antybakteryjny, antygrzybiczy i antyalergiczny
- właściwości termoregulacyjne (latem włókno jest 2-3 stopnie chłodniejsze niż temperatura otoczenia, zimą przyjemnie ogrzewa)
- absorbuje wilgoć 70% lepiej niż bawełna
- pochłania promieniowanie UV
- szybko schnie, jest odporny na wilgoć co uniemożliwia rozmnażanie się bakterii.

W takie upały mogłabym po prostu nie przykrywać Olka, ale wydaje mi się, że przykryty czuje się bardziej komfortowo i bezpiecznie.














3 komentarze :

  1. Chyba też sobie zakupię, bo mojemu dziecku pod zwykłym cienkim kocykiem za gorąco, a bez niego zbyt chłodno, a w bodziaku przy tych upałach nie chce zasypiać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja sama bym się nim najchętniej owinęła :)
      Jest kilka firm oferujących bambus, z tego co widzę, SupeRRo są najtańsze, ale bez wzorka :)
      Bez otulenia się niefajnie śpi, sama w taki upał też pewnie śpisz z jedną nogą pod kołdrą :P

      Usuń
    2. Nie, nawet nie wyciągam z pojemnika na pościel. I budzę się jak tylko mąż mnie przykrywa swoją (tzn. zrzuca ją na mnie odkrywając siebie).

      Usuń