czwartek, 20 marca 2014

Kaczka usypiaczka

Olek z dziadkiem na spacerze. Pomyłam podłogi i posprzątałam balkon a teraz szrajbnę coś na temat snu Młodego.
Podobno duże dzieci śpią "lepiej" niż te małe. Ze snem Olka od początku nie było większego problemu. Nie wiem czy to ze względu na jego gabaryty czy to po prostu kwestia tego, że był przyzwyczajany do samodzielnego zasypiania. Kilka razy się zdarzyło, że musiałam go nosić żeby usnął, głównie wtedy, kiedy był "przeciągnięty" czyli nie poszedł spać wtedy, kiedy powinien i był tak zmęczony, że nie potrafił sobie z tym poradzić.
Olo noce przesypia już od 4 miesiąca. Na Mikołajki dostał swoją pierwszą prawdziwą przytulankę (tytułową kaczkę) i od tego czasu śpi jeszcze spokojniej niż wcześniej. Kiedy obudzi się w nocy, po prostu przytula mocniej kaczuchę i śpi dalej.
Schemat dobowy wygląda mniej więcej tak:
  • 6-7- pobudka, zmiana pampersa
  • 7:30 mleczko
  • 8:30 wychodzimy na zakupy/spacer
  • 10 do 11:30 drzemka
  • po drzemce mleczko
  • 13- obiadek
  • 14-15:30 drzemka (najczęściej na spacerze, chyba, że na zewnątrz urywa głowy)
  • 16- mleczko
  • 18:30 deserek
  • 20 - kąpiel
  • po kąpieli mleczko i lulu
Wieczorne usypianie wygląda tak, że po kąpieli wykonuję wszystkie zabiegi pielęgnacyjne, ubieram dzidzię i przekazuję w ręce tatusia. Oboje idą za mną do kuchni i patrzą jak robię mleczko. Wracamy do pokoiku Ola, ja rozsiadam się na kanapie, Paweł podaje mi Bajtelka i wychodzi gasząc za sobą światło. W pokoju są lekko uchylone drzwi więc panuje półmrok (lampka nocna się spaliła, nie wiem czemu ;p). Olo zjada swoje mleczko, mama pucuje mu ząbki i odkłada do łóżeczka. Wręcza mu kaczkę, przykrywa kocykiem, mówi, że kocha i Olo śpi :)
W ciągu dnia jest wersja skrócona- mama wkłada do łóżeczka, wręcza kaczkę, przykrywa, mówi, że kocha i wychodzi. Wraca parę razy, żeby przykryć :)

Odkąd Wielkoludek ząbkuje zdarzy mu się obudzić w nocy z płaczem, myślę, że dałby radę uspokoić się sam ale wolę, dla własnego spokoju myślenia, zajrzeć do niego, pogłaskać po główce i wrócić do łóżka.
Szczerze mówiąc, trochę zazdroszczę mamom śpiącym ze swoimi Pociechami. To musi być wspaniałe uczucie, przespać z dzieckiem całą noc. Nam zdarzają się tylko wspólne drzemki, niestety coraz rzadziej, bo Olo jak jest z nami w łóżku to czy to 3 w nocy czy 6 rano, chce się bawić i nie zasypia. Wtedy odkładany jest do łóżeczka i śpi sobie dalej. Nawet jak szły mu pierwsze ząbki i zapłakanego wzięłam go do łóżka, to ten wystawił główkę jak surykatka i zaczął nam opowiadać niestworzone historie :)
Co do wyposażenia łóżeczka:
- mamy materac gryczano-kokosowy. Nie jestem pewna kiedy przerzucić na grykę, niektórzy mówią, że po pół roku/roku, inni, że latem. Póki co, śpi na kokosie
- prześcieradło bawełniane na gumce
- kocyk (ten sam od urodzenia)
- kaczka
- Olo ubierany jest w pajacyka


Olo jak widzi swoją kaczkę w sklepie to szaleje z radości :)

Wielka Stopa



A tak to się zaczęło <3



5 komentarzy :

  1. Mój cwaniak ma swoją przytulankę, ale po co mu ona w łóżeczku, skoro po przebudzeniu można podreptać na koniec łóżka, podciągnąć się za szczeble do klęku i tak długo wołać matkę, żeby przyszła w trosce o dobry sen taty. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykładna matka, żona i kochanka ;)
      U nas tata ma taki sen, że dziecko potrafi go obudzić tylko wtedy, kiedy mama przyniesie go do łóżka i będzie próbował urwać tacie nos, brodę i wszystko inne, co wystaje z twarzy :)

      Usuń
    2. Nos - ulubiona zabawka dziecka. :)

      Usuń
  2. Ja śpię z moim Szkrabem, budzi się raz w nocy na mleczko, potem rano o 6. Zawsze pierwszy się budzi najpierw sam się zabawia, a potem przekręca się w moją stronę drapie mnie po buzi:) Natychmiastowa pobudka:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna ta kaczucha. Moje chłopaki mają kocyki z którymi śpią od dziecka, z jednego z nich, mają wycięte i obszyte małe kwadraciki to by można je było ze sobą zabrać, do lekarza czy w podróż.

    OdpowiedzUsuń