piątek, 22 kwietnia 2016

Matka Polka Męczennica

Jesteś mamą? Pewnie tak, skoro to czytasz :) Wyobraź sobie teraz, że z Twojego otoczenia znikają pampersy, mokre chusteczki, kosmetyki, zabawki, karuzelki, maty edukacyjne, chodziki, jeździki, pchacze, wypasiony wózek i krzesełko do karmienia, mleko dla alergika, mleko dla ulewacza, mleko dla głodomora, butelka antykolkowa, podgrzewacz, czajnik elektryczny, pralka z kilkoma programami prania, samochód, Lidl, Biedronka, Tesco, smartfon, Internet. Teraz wyobraź sobie, że rodzisz dziecko. Ze szpitala wracasz Fiatem 126p. Ogarniasz dziecko, dom, ogród, kury i kaczki. Bez tego co wymieniłam na początku. Masz tetry, które zapierasz, wygotowujesz, pierzesz, prasujesz. Do najbliższego sklepu masz kilka kilometrów, ale jest tak ubogi, że mąż jeździ tam tylko po chleb. Po jakimś czasie rodzi się drugie dziecko. Puść wodze fantazji i wyobraź sobie jak teraz sobie radzisz. Bez telewizora, tableta, interaktywnych zabawek i tak dalej i tak dalej. Jak nie potrafisz wczuć się w sytuację, zapytaj mamy. Zapytaj mamy jak ciężko było kiedyś być mamą.


Współczesne matki zachowują się, jakby były co najmniej superbohaterkami, tylko dlatego, że robią to, co większość kobiet, od początku świata. Wszystko im się należy - miejsce parkingowe, restauracje przyjazne dzieciom, plac zabaw na każdym kroku, zniżki w sklepach, magiczne 500+, odpoczynek, relaks i uwielbienie ze strony otoczenia. Nie zrozumcie mnie źle, też jestem mamą, też chciałabym tego wszystkiego ALE zróbmy krok do tyłu i spójrzmy na to z dystansu - przecież nie robimy nic wyjątkowego. Nasze dzieci są wyjątkowe ale też same się nie prosiły na ten świat, to my je tu umieściłyśmy.
Narzekasz? Ja też narzekam, każdy Polak narzeka :) Ale czasem warto spojrzeć na swoją sytuację i powiedzieć sobie "przecież tego chciałam". Chciałaś być mamą, nikt Cię nie zmuszał. Więc teraz korzystaj z ułatwiaczy i bądź szczęśliwa. I podziękuj swojej mamie za trud, który włożyła w opiekę i wychowanie Ciebie i Twojego rodzeństwa.

2 komentarze :

  1. Tylko kiedyś jak kobieta urodziła to miała do pomocy babcie mamę, siostrę teściowa czy inna sąsiadkę. Przynajmniej tak było w przypadku mojej mamy jak i teściowej. Choć może wpływ na to miał fakt że my na wsi mieszkamy i są tu dalej domy gdzie mieszka kilka pokolen

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wszystko zależy od sytuacji. Mi mama opowiadała, że wszystko robiła sama, mimo, że mieszkała z rodzeństwem i rodzicami - wszyscy pracowali w polu i przy zwierzętach. Dom od domu był oddalony o kilkaset metrów, sklep daleko, woda w studni. A jak ja miałam 9 miesięcy a brat 2 lata, przeprowadzili się tu, do Opolskiego (430km od swojego dotychczasowego miejsca zamieszkania) więc byli totalnie sami. Do naszych dzieci w razie czego przychodzi teściowa albo ciocia, moja mama nie miała tego ułatwienia.

      Usuń