sobota, 16 sierpnia 2014

Roczek - Relacja

Pierwsze urodziny Ola były w niedzielę ale świętować zaczęliśmy kilka dni wcześniej. Pierwszy prezent, jeździk, Yolo dostał w piątek. W sobotę upiekliśmy tort, daliśmy mu pchacz i spędziliśmy dzień w trójkę.

Pierwszy tort :)
Jeśli chodzi o jeździk to póki co Żarłok traktuje go jak duże brum brum i się nim bawi. Pchacz doskonale spełnia swoją rolę - Olo przy nim chodzi a dodatkowo tańczy przy melodyjkach z panelu i robi "halo halo" do słuchawki od telefonu.
Niedzielne świętowanie zaczęło się od mszy o 11:30. Olo zasnął koło 10:40 i przespał prawie całą ceremonię. Na szczęście krótko przed końcowym błogosławieństwem się obudził i przed ołtarz nie wzięłam go zapłakanego tylko rześkiego i uśmiechniętego.
Po mszy udaliśmy się do restauracji na obiadek i drugi tort. Olo zjadł takie ilość WSZYSTKIEGO, że dziwię się, że nic mu nie było. Dodatkowo przez te dwa dni zjadł tyle śmietany, że powinien chodzić cały w kropki a tu nic.. także od urodzin Olo dostaje jogurcik dziennie i póki co, jego skaza białkowa milczy.


Kaczka wcale nie była smaczna.
Później była już tylko zabawa i zabawa, i jeszcze trochę zabawy. Zauważyłam, że Olo nie wstydzi się innych dzieci i trochę je dominuje. Zresztą.. Boba też już zdominował, widocznie taki charakter :) Poradzi sobie w życiu :)



Brudna Stopa z ojcem chrzestnym :)

Jeśli chodzi o fizyczność Koka, to dalej nosi rozmiar 86/92, chociaż spodnie 86 bywają za krótkie. Waży w coś ponad 12 kg (czyli waga stoi od 4 miesięcy). Zęby: jedynki, dwójki, górne czwórki, dolne czwórki dopiero się przebijają.

Zrobił się z niego mały cwaniaczek i krzykacz. O wszystko pyta wskazując palcem i krzycząc "A?" Uwielbia psy i ptaki. Uśmiecha się do każdego i zaczepia przechodniów. Chodzi z pchaczem, jeździ na jeździku. Je metodą BLW, nie lubi być karmiony, z łyżeczki zje tylko to, co słodkie :) Jak już jestem przy jedzeniu- strasznie żebrze, śniadanie jem jak śpi, podczas obiadu siedzi w krzesełku i musi coś jeść bo inaczej wiesza się na kolanach i chce am am. Wie, gdzie w wózku są schowane chrupki kukurydziane, sam sobie wyciąga i dokarmia Boba. Podczas obiadku, jak widzi, że Bob jest w okolicy, zrzuca mu jedzenie (dlatego Bobo ten czas spędza w koszu, przychodzi dopiero posprzątać ;) ). Układa wierzę z kółek, potrafi sortować klocki i trafiać do otworów. Bardzo lubi oglądać zdjęcia, na których są rodzice. Sam wchodzi do wody nad jeziorem. Kremy, balsamy, pojemniki otwiera zębami. Lubi wkładać pranie do pralki (raz niepostrzeżenie włożył białe body do czarnego prania - nic mu nie było ;) ) i z niej je wyciągać. Wspina się na wszystko i wszystkich. Jest częściowo odsmoczkowany (smok tylko do zasypiania). Śpi już tylko raz w ciągu dnia, od 11-13.
Nasze DUŻE Szczęście ma już Rok :)


Rodzinne zdjęcia to nie nasza specjalność :)

Moje Chłopaki


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz