Strony

piątek, 10 kwietnia 2015

Historia kubeczka pełnego cukru.

Krzywa cukrowa, test obciążenia glukozą. Najgorsze badanie ciążowe. Nie najbardziej bolesne, nie trudne ale najgorsze. Badanie polega na pobraniu krwi pacjentce, podaniu roztworu glukozy i po godzinie lub dwóch powtórne pobranie próbki krwi. Teraz trochę szczegółów. Roztwór glukozy to nic innego jak 75g cukru pudru (pół kubka) rozpuszczonego w pół kubeczka wody :) W Olowej ciąży cała nieprzyjemność polegała na wypiciu tej trucizny i utrzymaniu w sobie przez dwie godziny. Aktualnie siedzę w laboratorium, z dwoma plastrami, plamą na swetrze i okropnym bólem zatok. A było tak: spóźniłam się na autobus, 15 minut czekałam na drugi, w laboratorium bez problemu weszłam bez kolejki, panie pielęgniarki bardzo fajne kobietki :) dwie próbki pobrane na przeciwciała i cośtam. Jedna pielęgniarka przygotowuje mi drinka, druga kończy kłuć. Piję. Idzie dobrze bo mogłam wcisnąć sobie sok z cytryny. Nagle kłująca pielęgniarka orientuje się, że zapomniała pobrać próbkę na glukozę. STOP. Przerwałam w połowie picia i się poplułam (stąd ta plama). Pani wbija igłę drugi raz, krew nie leci, patrzę, no nie leci. Druga pielegniarka piknęła drugą rękę, krew leci, uff :) teraz wypij resztę. A reszta to ogromne grudy cukru, które muszę pogryźć i połknąć. Zaczęły się schody, kilka odruchów wymiotnych, łzy w oczach, pielęgniarki trzymają kciuki. JEST! "Jest Pani bardzo dzielna!". Będę dzielna jak urodzę, myślę sobie ale robi mi się miło i rozpiera mnie duma. I teraz siedzę na wygodnym fotelu, muzyczka gra, za oknem słońce a w torebce czeka croissant. Została jeszcze godzina :)

2 komentarze:

  1. Też dodałam cytrynę :) Najbardziej doskwierał mi głód i brak gazety do czytania na czas oczekiwania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie się niestety nie udalo utrzymać glukozy w żołądku i drugiego pomiaru już nie zrobili. Badanie musiałam kilka dni później powtórzyć :/
    Nka

    OdpowiedzUsuń